Wzdłuż ul. Roosevelta stoi charakterystyczny, ceglany mur oporowy zwieńczony ozdobnym, żelaznym płotem. Przy obu jego krawędziach stoją, wykonane również z klinkieru, niewielkie budynki mieszkalne. Na podwórko prowadzi za to niespotykana nigdzie w naszym mieście wysoka brama – zawsze otwarta. Przez nią, do końca lat 30. XX wieku wjeżdżały kondukty pogrzebowe – w tym miejscu znajdował się bowiem kirkut, czyli cmentarz żydowski.
Został on założony w latach 80. XIX wieku, kiedy dotychczasowe miejsca pochówku osób wyznania mojżeszowego (mieszczące się przy ul. Chrobrego/Pocztowa oraz przy ul. Warszawskiej), zapełniły się. Dla Żydów cmentarz stanowi miejsce święte, dlatego nie uznają oni idei ich likwidacji. W przypadku zajęcia wszystkich miejsc przez wieki stosowano dwie metody – usypywano nową warstwę ziemi na starych grobach albo zakładano nowy cmentarz w innym miejscu.
Nekropolia przy ul. Roosevelta, która funkcjonowała, kiedy droga ta nosiła nazwę ul. Trzemeszeńskiej, ciągnęła się w kierunku północnym. We wspomnianych budynkach mieściła się kostnica oraz dom grabarza, a teren grzebalny był zaplanowany.
Kres cmentarza przypadł na czas okupacji niemieckiej, kiedy to macewy zostały rozbite, a groby zrównane z ziemią. W okresie PRL-u na części cmentarza wzniesiono budynek Szkoły Podstawowej nr 9 oraz boisko. Niemniej, sam parkan od ul. Roosevelta jest jedynym istniejącym śladem po tej historii, choć zagospodarowanie samego podwórza godzi w pamięć o tych gnieźnianach, którzy zostali w tym miejscu pochowani i dziś się o nich w żaden sposób nie pamięta.
📸 Sebastian Uciński Fotografia
🖊 Rafał Wichniewicz
W ramach projektu #kulturadlagniezna, który dofinansowany jest ze środków Narodowego Centrum Kultury w ramach programu „Kultura w sieci”.
#kulturadlagniezna #kulturawsieci #nckultury